Jak już pisałem na początku tego roku, coraz częściej usługi bankowe są świadczone przez organizacje nie będące bankami. W tym wpisie chciałbym przybliżyć firmę Stripe i jej aplikację o tej samej nazwie.
W 2010 roku firmę założyło dwóch braci: 19 letni John i 21 letni Patrick Collison. Szukając odpowiedniego systemu płatności dla swojej aplikacji postanowili zbudować własny system. Stripe, w dużym uproszczeniu, można określić jako system pozwalający transferować pieniądze. Pozwala przyjmować płatności na dowolnej stronie internetowej, czy aplikacji mobilnej. Biorąc pod uwagę innowacyjne wykorzystanie technologii internetowych oraz prowizję, podobnie jak w PayPalu, wynoszącą niecałe 3% (bez abonamentu, ani żadnych dodatkowych opłat) nie dziwi rosnąca liczba użytkowników.
Wachlarz klientów Stripe jest bardzo szeroki, począwszy od szeregowych deweloperów aplikacji, aż po Foursquare, DailyMotion czy Shopify.
Wydaje się, że największa zaleta Stripe to łatwość implementacji przez Wydawców (więcej o technologii napiszę w kolejnym punkcie), prostota po stronie zarówno sprzedającego jak i kupującego oraz niskie ceny. Pisząc o zaletach nie sposób zapomnieć o konkurencji. Największą konkurencją dla Stripe jest oczywiście PayPal. Można zaryzykować stwierdzenie, że dla klientów z segmentu SME, SOHO, czy deweloperów aplikacji (w ogóle nie mających działalności gospodarczej) Stripe jest rozwiązaniem lepszym niż PayPal. Co prawda prowizja jest podobna, jednak sposób działania zupełnie różny. Użytkownik chcący zapłacić przez PayPala jest przenoszony na jego stronę przez co „Wydawca” traci kontrolę nad całym procesem płatności. Wydawca korzystający ze Stripe w ogóle nie musi przenosić użytkownika poza swój serwis.
Poza tym PayPal stał się korporacją… Zdarzają się błędy w trakcie płacenia, które PayPal (jak każda inna korporacja) nie jest w stanie naprawić w rozsądnym czasie. Problem jest również przy kontakcie z obsługą, typowo dla korporacji, PayPal zatrudnia jako pierwszą linię wsparcia osoby, które mają bardzo ograniczoną wiedzę na temat technologii internetowych. Dla odmiany Stripe udostępnia Wydawcom nawet logi z serwera, dzięki czemu programiści mogą sami dokładnie zdiagnozować problem z płatnością – bez potrzeby kontaktu z „supportem”.
Napisałem już wcześniej, że Stripe nie wymaga od Wydawców, aby przenosili kupujących na stronę Stripe. Jest to szczególnie istotne, gdy Wydawca udostępnia płatną treść w aplikacjach mobilnych czy też w grach przeznaczonych na smartfony. Jest to możliwe dzięki udostępnieniu bardzo dobrze udokumentowanego API. Płatność ze Stripe ogranicza się wyłącznie do 3 kroków:
Opisana powyżej komunikacja serwerów jest oczywiście „nieodczuwalna” dla klienta, dzięki czemu proces jest szybszy, prostszy i bezpieczny (walidacja po stronie serwera Stripe).
Stripe jest obecnie wyceniany na kwotę 2 mld USD. Zatrudnia już 114 pracowników. Obsługuje 140 walut (włącznie z Bitcoinem). Jest obecny w 13 krajach (10 w Europie). Jak na razie nie jest dostępny w Polsce.
api, aplikacje mobilne, bitcoin, dailymotion, foursquare, john collison, patrick collison, paypal, shopify, smartfony, sme, stripe, systemy płatności, technologie internetowe
W pinterescie tez nie długo maja byc